Jak sami o sobie mówią „Lodołamacz" to grupa skupiająca ludzi pozytywnie zakręconych, uzależnionych od mroźnych kąpieli oraz zachęcających do wszelkich form prowadzenia zdrowego stylu życia.
A wszystko zaczęło się 11 listopada 2019 roku, kiedy to obecny prezes, Marcin Cholewa został namówiony przez swojego ciotecznego brata na morsowanie. – Pięć osób obecnych tamtego dnia stwierdziło, że fajnie byłoby zaangażować do kolejnych spotkań innych fanów morsowania. I tak w końcu założyliśmy klub – mówi Cholewa.
Prawdziwy wyjadacze mogą spędzić w wodzie nawet do 15 minut. Zanim jednak wejdą do niej przygotowują się poprzez rozgrzewkę. To zwykle krótka przebieżka czy pompki.
Mimo, że w Świdniku nie ma żadnego zbiornika wodnego, nie przeszkadza to członkom klubu. Obecnie korzystają z gościnności Stowarzyszenia Turystyki Aktywnej „Nad Wieprzem” w Jaszczowie oferującego własne kąpielisko. Miejsce znajduje się w odległości 20 km od Świdnika.
Do klubu przynależą 33 osoby. Najmłodszy fan morsowania ma zaledwie 6 lat. Z kolei najstarszy około 60 lat. Najczęściej jednak zapisują się osoby między 20-35 rokiem życia.
- Morsowanie daje nam dużo radości. Jak ktoś się już przełamie i wejdzie do wody, to daje mu to potężny zastrzyk energii na cały dzień – wskazuje prezes. – To jednak przede wszystkim możliwość wspólnej integracji. Kąpiele mają też działanie lecznicze - dodaje.
Klub Morsa w Świdniku chce się dalej rozwijać i pozyskiwać coraz to nowych członków. Władze podkreślają, że jest to możliwe poprzez udział w takich imprezach jak mikołajki czy WOŚP.
Głównym celem jest jednak dobra zabawa i propagowanie zdrowego stylu życia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?