Frekwencja o godzinie 10.00 wynosiła w Świdniku 4,15 procent, o 15.00 podskoczyła do 23 procent. – Podczas wyborów prezydenckich o tej porze mieliśmy dwa razy tyle głosujących – mówi Zbigniew Kwiatkowski, przewodniczący komisji wyborczej przy ulicy Hryniewicza. Dzisiaj około godziny 15, z ponad dwóch tysięcy przygotowanych kart, w urnie było ich ponad 400.
Nie wszyscy zlekceważyli głosowanie. Pani Marzena, gdy tylko zorientowała się, że nie wzięła ze sobą dowodu, pobiegła do domu i wróciła, by zagłosować. – Jest tylu dobrych, młodych kandydatów, wierzę, że coś się zmieni na lepsze – mówi.
Pan Czesław nie opuścił żadnych wyborów odkąd skończył 18 lat: – Taki mam nawyk, wydaje mi się, że tak trzeba. Przynajmniej mam spokojne sumienie – stwierdza. Grzegorz Wilk również głosuje odkąd otrzymał dowód osobisty, to jego drugie „czynne” wybory. – Znam mniej więcej programy wyborcze, a większość z kandydatów widuję na mieście. Głosuję, bo mam nadzieję na lepsze czasy – mówi. Panią Ewę, z kolei, na wybory wyciągnęła córka: – Skoro młode pokolenie mówi, że trzeba głosować, to trzeba – śmieje się.
Do godziny 19.00 zanotowano frekwencję - 36,25 procent wyborców. Nie było żadnych incydentów.
Komisje będą działały do godz. 22
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?