- Trudno w tej chwili określić, jakie będą dokładne parametry przetargu, ale jednym z głównych warunków może być "polonizacja produkcji". Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to rzeczywiście największe szanse miałyby zakłady lotnicze w Świdniku i Mielcu - informuje Janusz Sejmej, rzecznik prasowy ministra obrony narodowej.
AgustaWestland, włosko-brytyjski koncern, który w styczniu tego roku oficjalnie przejął PZL Świdnik, od wielu lat produkuje na Lubelszczyźnie kadłuby do śmigłowców. W przetargu dla polskiej armii mógłby zaoferować helikopter NH-90. Mieści się w nim ok. 20 żołnierzy i może być dostosowany również do wykonywania misji ratowniczych. Jak do tej pory model ten został zamówiony m.in. przez włoskie, niemieckie, szwedzkie i fińskie siły zbrojne.
- Obecnie analizujemy informacje, które otrzymaliśmy z MON. PZL Świdnik od lat nie tylko składa, ale też projektuje i wytwarza helikoptery od A do Z. Mówię tu o niezbędnym wieloletnim doświadczeniu, umiejętnościach i zapleczu technicznym. Możemy zaoferować śmigłowiec, który będzie najbardziej odpowiedni w różnorodnych misjach polskich żołnierzy. W kraju i za granicą - zapewnia Mieczysław Majewski, prezes zarządu PZL-Świdnik SA.
Władze świdnickiej spółki wiążą z przetargiem ogromne nadzieje. - Potencjalna wygrana oznacza sukces nie tylko dla fabryki, ale dla wszystkich, którzy są z nią związani. Kontrakt z armią oznacza stabilność zatrudnienia dla wielotysięcznej załogi i spokój ich rodzin, a także całego Świdnika i regionu przez wiele lat - zaznacza prezes Majewski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?