Pani Beata przyszła na wernisaż z córką i wnuczką. – Jestem tu z sentymentu, 50 lat temu bawiłam się takimi właśnie zabawkami – mówi. Wnuczce pani Beaty, Emilce, do gustu najbardziej przypadły piłkarzyki, choć z zapałem stemplowała też kartki papieru przeróżnymi obrazkami.
Wśród chłopców dużą popularność zdobyła makieta z figurkami żołnierzyków. – Interesuję się wojną, a teraz nie robią takich fajnych makiet – mówi Piotr Bojczewski ze SP nr 3 w Świdniku. - Wolę taką zabawę od gry komputerowej, bo mogę sobie sam wszystko poustawiać.
Na wernisażu pojawili się też darczyńcy. – To miło popatrzeć, jak dzieci z ciekawością oglądają nasze zabawki – tłumaczy Anna Buchalczyk z Lublina. Jej córka, Wanda, oddała na wystawę wszystkie pamiątki ze swojego dzieciństwa, oprócz jednej. Miś „Muszelka” został w domu.
Dzieci miały okazję potańczyć z Beatą Kubiak, pomysłodawczynią wystawy, przy akompaniamencie płyty „Gala Piosenki Familijnej” oraz obejrzeć bajki „Reksia” czy „Gąskę Balbinkę”.
Wystawa w Miejskim Ośrodku Kultury przy ul. Wyszyńskiego będzie czynna do końca listopada. Wstęp jest wolny, choć organizatorzy przewidują też możliwość zorganizowania warsztatów dla grup (cena 25 zł).
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?