Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek mieszkaniowy a wojna na Ukrainie. Czego można spodziewać się w mieszkaniówce?

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Wojna w Ukrainie wpłynie na branżę nieruchomości, przede wszystkim na rynek najmu.
Wojna w Ukrainie wpłynie na branżę nieruchomości, przede wszystkim na rynek najmu. Dariusz Bloch
Atak Rosji na Ukrainę wpłynie na nasz rynek nieruchomości. Masowo przybywający do Polski obcokrajowcy będą szukać czegoś do wynajęcia. Skoro zainteresowanie lokalami się zwiększy, to i stawki najmu podskoczą.

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

od 16 lat

Jeszcze w połowie lutego 2022 roku eksperci mówili, że ceny mieszkań z rynku pierwotnego i wtórnego znowu pójdą w górę, jak w 2021, za to opłacalność najmu wyraźnie spadnie. Wojna Rosji z Ukrainą spowodowała perturbacje na całym świecie i we wszystkich branżach, w nieruchomościach także.

Mieszkania znowu droższe

Zdaniem wielu znawców rynku, mieszkania, domy i działki nadal pewnie będą drożały. To przede wszystkim przez inflację i przez to, że kurczy się oferta posesji i gruntów, wystawionych na sprzedaż. Ofert ubywa, a liczba zainteresowanych jest nadal duża, więc ceny wzrastają. Nie wszyscy są jednak zgodni co do wciąż wzrastających cen czterech kątów. Wojna spowodowała, że wszyscy znowu wstrzymali oddech. Nie ma pewności, czy konflikt nie rozprzestrzeni się na kraje sąsiadujące, również na Polskę. Ci, którzy zimą wstrzymali się z zakupem mieszkania bądź działki, bo planowali to zrobić na wiosnę, dzisiaj przekładają plany z powodu wojny za wschodnią granicą. Zdeterminowani sprzedający są zatem skłonni obniżyć cenę, aby nie czekać miesiącami na kupca.

Historia się powtarza

Podobnie mieliśmy 2 lata temu, gdy pojawił się koronawirus. Zaczynaliśmy walkę z pandemią. Dzisiaj toczą się inne walki, te wojenne. Potencjalni kupcy czekają na uspokojenie sytuacji, dopiero potem zainwestują w nieruchomości. Nie wszyscy wtedy kupią posesje z myślą o przeprowadzce do nich. Część inwestorów nabędzie mieszkania z przeznaczeniem pod wynajem.

Zmieni się natomiast sytuacja na rynku najmu. - Ważnym czynnikiem dla rynku nieruchomości będzie to, czy wojna w Ukrainie wywoła masowe migracje do naszego kraju - zaznaczają eksperci Expander, Rentier.io. - Jeśli tak, to ci ludzie będą przecież musieli gdzieś mieszkać. Taka sytuacja wywołałaby zapewne znaczący wzrost popytu na rynku najmu. To podbiłoby rentowność inwestycji w mieszkania

- Osoby chcące wynająć mieszkanie już pod koniec 2021, musiały zapłacić tyle, co przed pandemią, a w niektórych przypadkach nawet o około 10 procent więcej w porównaniu z lutym 2020 - wskazują w Związku Firm Pośrednictwa Finansowego. - Jednak na tym najprawdopodobniej nie koniec. Bardzo możliwe, że przyszłych najemców czekają kolejne podwyżki, spowodowane m.in. stopniowym wyhamowaniem rozprzestrzeniania się pandemii, czyli „wyleczeniem się” rodzimej gospodarki, czy Polskim Ładem, zmieniającym model opodatkowania najmu prywatnego.

Mieszkanie dla Ukraińca

Ukraińcy, którzy w Polsce się zatrzymają, nawet jeśli będą myśleć o stałym pobycie i sprowadzeniu tutaj swoich rodzin, nie kupią, a przynajmniej nie od razu, mieszkań. W ich przypadku rozwiązanie będzie stanowił wynajem. Tym samym, właściciele mieszkań na wynajem nie będą mieć problemu ze znalezieniem lokatorów. Ci właściciele powinni zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt.
- Inflacja cały czas rośnie, więc nieruchomości nadal są najlepszą inwestycją kapitału - twierdzi Agnieszka Łuczak, ekspertka ZFPF. - Rosnące ceny wynajmu również w jakimś stopniu pokryją wzrost rat związanych z podwyżką stóp procentowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rynek mieszkaniowy a wojna na Ukrainie. Czego można spodziewać się w mieszkaniówce? - Gazeta Pomorska

Wróć na swidnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto