Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomysł z budżetu obywatelskiego na budki lęgowe dla jerzyków nie zostanie zrealizowany. Nie zgodził się na to Port Lotniczy Lublin

Gracja Grzegorczyk
Gracja Grzegorczyk
Archiwum
Świdnickie jerzyki nie otrzymają budek lęgowych. Wszystko za sprawą zbyt bliskiej odległości od lubelskiego lotniska. W związku z tym miasto planuje przekazać fundusze na kolejny projekt z budżetu obywatelskiego.

W ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego zwyciężył projekt zatytułowany „Świdnik jest na pTAK”. Niestety, władze miasta postanowiły zrezygnować z inicjatywy, która zdobyła duże poparcie mieszkańców. Wszystko za sprawą sprzeciwu ze stron władz portu lotniczego.

Domki miały być zamontowane na trzech świdnickich szkół podstawowych (nr 3, 4, 5), Urzędzie Miasta oraz Miejskim Ośrodku Kultury. Zanim jednak doszło do realizacji pomysłu, do ratusza wpłynęło pismo zgodnie z którym, ptaki nie mogą się osiedlać w promieniu w promieniu pięciu kilometrów od płyty lotniska.

- Nie ma możliwości zrealizowania tego pomysłu, ze względu na bezpieczeństwo operacji lotniczych. Zakaz dotyczy bezwzględnie wszystkich gatunków ptaków – mówi Magdalena Borowiec-Różycka, kierownik referatu ekologii i zieleni Urzędu Miasta.

- Port Lotniczy Lublin nie wyraził zgody na to, byśmy zamontowali domki lęgowe dla jerzyków. Byłoby to równoznaczne ze ściągnięciem ptaków do miasta, a to z kolei stanowiłoby poważne zagrożenie dla podróżnych – tłumaczy Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.

Fakt, że pomysł został porzucony wyłącznie ze względów bezpieczeństwa potwierdza m.in. Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin. - Wyłącznie z troski o utrzymanie akceptowalnego poziomu bezpieczeństwa opinia lotniska musiała była negatywna - tłumaczy.

Mimo szczerych chęci po stronie władz miasta, projekt został wycofany. Przepisy lotnicze okazują się być w tej sytuacji priorytetowe.

Pieniądze, które miały być przeznaczone na budki lęgowe wykorzystanie zostaną na projekt sterylizacji, kastracji oraz czipowania psów i kotów. Niestety zwycięski projekt opiewał jedynie na 27,2 tys. złotych, podczas, gdy realizowana inicjatywa wyniesie 52,1 tys. złotych. Władze miasta zapewniły jednak, że dołożą z budżetu brakującą kwotę.

- Mamy już gotową umowę, musimy ją tylko zweryfikować. Zabiegi będą tym razem przeprowadzane tylko w przychodni weterynaryjnej dr. Rolanda Kusego przy ul. Kosynierów 22 – mówi Ilona Kozieł, podinspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miasta. - Każdy mieszkaniec Świdnika może zapisać na daną operacje maksymalnie dwa swoje zwierzaki – dodaje.

Warto dodać, że ptactwo jest regularnie płoszone na terenie lotniska, przy użyciu specjalnego sprzętu. To m.in. pistolet hukowy oraz pies, specjalnie wytresowany w tym celu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto