Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajkujący z PZL-Świdnik demonstrowali na ulicach

Ewa Pajuro
- Mam 32 lata pracy i na czysto zarabiam 2 tysiące, a spłacam trzy kredyty i to jest za mało, żeby utrzymać rodzinę - tłumaczył nam Mirosław Krawczyk, uczestnik demonstracji. - Nasza firma prosperuje bardzo dobrze, ma duże zamówienia i stać ją na podwyżki - tłumaczył. Przyznał, że strajkować zaczął drugiego dnia protestu. - Na początku wydawało mi się, że to nic nie da. Teraz uważam inaczej - mówił.
- Mam 32 lata pracy i na czysto zarabiam 2 tysiące, a spłacam trzy kredyty i to jest za mało, żeby utrzymać rodzinę - tłumaczył nam Mirosław Krawczyk, uczestnik demonstracji. - Nasza firma prosperuje bardzo dobrze, ma duże zamówienia i stać ją na podwyżki - tłumaczył. Przyznał, że strajkować zaczął drugiego dnia protestu. - Na początku wydawało mi się, że to nic nie da. Teraz uważam inaczej - mówił. Ewa Pajuro, Jacek Babicz
"Dobra praca, godna płaca", "Bianco do wora, a wór do jeziora", "Nie będzie Włoch pluł nam w twarz" - krzyczeli strajkujący z PZL-Świdnik. W poniedziałek po godz. 15 wyszli na ulice i przemaszerowali pod Urząd Miasta.
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto