Fani motocykli WSK spotkają się 29-30 sierpnia w Świdniku. Organizatorzy chcą, by był to największy tego typu zlot w Polsce.
Ten wyścigowy motocykl znacznie różni się od dzisiejszych maszyn. Zobacz WSK z lat 70
W tym roku po raz pierwszy od siedmiu lat nie zostało ono zorganizowane podczas Dni Świdnika. Będzie to oddzielna dwudniowa impreza. Otworzy ją parada motocykli, która przejedzie po drogach powiatu świdnickiego. - Nie zabraknie też rockowej muzyki i konkursów. Będzie to także okazja do spotkania z konstruktorami wueski - podkreślał Pejo i dodał, że na zlot zaprasza nie tylko miłośników i posiadaczy maszyn wyprodukowanych w Świdniku, ale wszystkich fanów motocykli.
W ubiegłym roku do miasta zawitało ponad 300 motocyklistów. Nie tylko z naszego regionu, ale i z odległych zakątków kraju.
- Jeden z uczestników przyjechał na motocyklu ze Świnoujścia - wspominał Karol Falenta, koordynator Strefy Historii MOK w Świdniku, gdzie można oglądać 23 motocykle WSK, w tym pierwszy wyprodukowany egzemplarz, który z linii produkcyjnej zjechał w 1954 roku, jak i dwumilionowy model.
- To pojazd, który zmotoryzował Polskę Ludową. W latach 70. z linii produkcyjnej zjeżdżało dziennie pół tysiąca egzemplarzy. Śpiewano o nim piosenki i kręcono filmy. Stał się elementem kultury - mówi Falenta.
Nazwa i jego znak firmowy pochodziły wprost od nazwy producenta: Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku - obecnie PZL-Świdnik.
Jak przekonują pasjonaci, zainteresowanie wueskami nie spada. - Modeli jest coraz mniej, przez co rośnie ich wartość kolekcjonerska - tłumaczył Karol Falenta.
Ceny za model zaczynają się od 2 tys. zł - są to jednak motocykle po remontach. Za wueskę w dobrym stanie i z oryginalną farbą trzeba zapłacić około 13 tys. zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?