Przez trzy ostatnie lata na Lubelszczyźnie triumfowała Chełmianka. W ostatniej edycji podopieczni Artura Bożyka pokonali w finale trzecioligowe Orlęta Radzyń Podlaski 3:0.
- To szansa, żeby wejść na wyższy poziom i mieć możliwość konfrontacji z zespołami z wyższych lig. Prowadziliśmy równorzędną walkę z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec, a wcześniej wyeliminowaliśmy Rozwój Katowice - mówi Artur Bożyk, trener beniaminka trzeciej ligi z Chełma. - To doświadczenie wzbogaca. Zawodnicy stają się bardziej spokojni i pewni siebie - uważa szkoleniowiec.
Wiadomo już, że biało-zieloni nie powtórzą wcześniejszych sukcesów. W półfinale sensacyjnie przegrali na wyjeździe z Eko Różanka 1:2.
- Chcieliśmy awansować, ale graliśmy na specyficznym, ciężkim boisku. Nie potraktowaliśmy tego meczu ulgowo, ale rywal determinacją próbował zacieśnić różnice i miał też sporo szczęścia, ponieważ nie wykorzystaliśmy kilku niezłych sytuacji . Taki jest sport - kończy Bożyk.
Na szczeblu Lubelskiego ZPN trwa oczekiwanie na finał, który prawdopodobnie odbędzie się 9 maja (godz. 17 lub 17.30). Czwartoligowy Powiślak Końskowola podejmie występującą szczebel wyżej Avię Świdnik.
Gospodarze tego meczu byli sprawcami największej niespodzianki. W półfinale, także u siebie, pokonali faworyzowany Motor. Co prawda lider trzecioligowej tabeli nie zagrał w najsilniejszym ustawieniu, ale na murawie pojawiło się kilku zawodników mających występy w wyższych ligach.
- Motor i tak wystąpił w silnym personalnie zestawieniu. Moi zawodnicy podeszli do meczu bardzo ambitnie, zresztą jak zawsze. Zagraliśmy nieźle i fajnie, że możemy kontynuować przygodę z regionalnym Pucharem Polski. To duże doświadczenie - mówi Łukasz Giza, trener Powiślaka, a w przeszłości m.in. napastnik Wisły Puławy.
W drugim półfinale, A-klasowa Victoria Rybczewice uległa przed własną publicznością Avii aż 0:9 i to właśnie żółto-niebieskich wszyscy upatrują jako zwycięzcę całych rozgrywek pucharowych. Zimą ekipa ze Świdnika (z powodu złych warunków atmosferycznych jeszcze nie zagrała w tym roku o punkty) znacząco wzmocniła skład, a w piątek w ostatnim sparingu pokonała w Stalowej Woli drugoligową Stal aż 4:1.
Jeśli chodzi o Bialski ZPN to największe szanse na triumf mają Orlęta. Zespół z Radzynia Podlaskiego jest już w 1/4 finału (11 kwietnia, półfinał 25 kwietnia, finał 9 maja), w którym są także występujące w niższych ligach Granica Terespol, Orlęta Łuków, Tytan Wisznice, Bizon Jeleniec i Kujawiak Stanin. Do rozegrania zostały dwa mecze: Unia Krzywda - Sokół Adamów i Lutnia Piszczac - Podlasie Biała Podlaska.
W Chełmskim ZPN, 8 listopada oprócz meczu wspomnianej Chełmianki z Eko, w drugiej parze Start Krasnystaw przegrał u siebie ze Spartą Rejowiec Fabryczny 1:3. 9 maja w finale Eko podejmie Spartę.
W Zamojskim ZPN nie ma już faworyta rozgrywek. Hetman Zamość odpadł w 1/4 finału ulegając w Tyszowcach Huczwie 1:3. W półfinałach Huczwa pokonała Ładę 1945 Biłgoraj 4:2, a Unia Hrubieszów rozgromiła Roztocze Szczebrzeszyn 5:1. Data finału nie jest jeszcze znana.
Kurier Lubelski objął patronat nad rozgrywkami regionalnego Pucharu Polski.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
