Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PZL-Świdnik. 90 zgłoszeń do programu dobrowolnych odejść

Paweł Żurek
PZL-Świdnik: 90 zgłoszeń do programu dobrowolnych odejść
PZL-Świdnik: 90 zgłoszeń do programu dobrowolnych odejść Anna Kurkiewicz
Termin składania wniosków minął pod koniec października. Zakład zapowiedział jednak, że część pracowników będzie musiała pracować dalej.

Program obejmował pracowników, którym przysługuje świadczenie przedemerytalne lub emerytalne. Przed rozpoczęciem zwolnień, w takiej sytuacji znajdowało się 150 zatrudnionych w PZL.

Część pracowników starających się o wcześniejsze odejście może jednak pozostać na miejscu pracy. Wszystko przez sytuację w jakiej znalazła się firma: - Zakład nie może zwolnić wszystkich. Odejście 100 osób ustawa traktuje jak zwolnienie zbiorowe. Firma nie mogłaby przez następny rok zatrudnić pracowników. Dodatkowo, zostałaby zachwiana płynność produkcji. Zarząd nie pozwoli, żeby odeszli ludzie, bez których dalsza praca będzie niemożliwa - tłumaczy Andrzej Kuchta, przewodniczący Solidarności w PZL Świdnik.

Reszta pracowników, którzy mogliby zgłosić się do programu pozostanie na stanowiskach. Tym, którzy zdecydowali się odejść przysługuje odprawa. O jej wysokości zadecyduje staż pracy i czas jaki pozostał do końca umowy.

Outsourcing w PZL-Świdnik
Komplikuje się sytuacja pracowników działu ekspedycji, kadrowo-płacowego i serwisu maszyn. Zarząd PZL podpisał bowiem umowę przez którą miejsce pracy zmieni nawet 300 osób. Chodzi o przekazanie pracowników do mniejszych, współpracujących z zakładem firm w ramach outsourcingu. Takie rozwiązanie nie podoba się przewodniczącemu Solidarności: - Pracownicy z reguły zastają gorsze warunki niż w PZL. Firmy, które ich zatrudniają mają siedziby poza regionem i nie reagują na próby nawiązania kontaktów. W dodatku ich tłumaczenia są niejasne: narzekają na to, że kontrakty, które podpisali są mało rentowne lub w ogóle nieopłacalne, ale ciągle się ich trzymają – mówi Kuchta.

Od momentu zatrudnienia, firmy współpracujące z PZL mają według kodeksu pracy rok na dostosowanie się do regulaminów płacowych obowiązujących w zakładzie. - Po tym czasie pracownicy nie mogą być pewni co ich czeka – ostrzega jednak Andrzej Słotwiński, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej zakładu.

W 2014 WSK PZL Świdnik zatrudniał około 3,3 tys. pracowników. Zakład poinformował, że do 2018 roku pracę może stracić nawet 800 osób.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto